Zatrzymani przez beniaminka

Nie będzie serii zwycięstw GI Malepszy Futsal Leszno. Ekipa prowadzona przez Tomasza Trznadla po dwóch ligowych zwycięstwach, tym razem przegrała w Brzegu, z miejscowym Fit-Morning Futsal 2:3.

To był mecz, który miał kilka podtekstów. Barwy przeciwnika reprezentuje bowiem trzech graczy, którzy do niedawna grali dla Leszna. To doskonale znani naszym kibicom: Jakub Budych, Dawid Witek i Paweł Synowiec. Przed sezonem obie ekipy mierzyły się w sparingu. Wtedy lepszy okazał się GI Malepszy Futsal Leszno, który zwyciężył 5:3. Dla miejscowych była to zatem dobra okazja do rewanżu.

Początkowe minuty należały do przyjezdnych, którzy zmuszeni byli do gry w ataku pozycyjnym. Leszczynianie stworzyli kilka dość ciekawych sytuacji, ale pierwszego gola zdobyli rywale. W 3. minucie sygnał ostrzegawczy dał Victor Adrade, po którego uderzeniu piłka ugrzęzła między nogi Michała Długosza. W kolejnej akcji Brazylijczyk już się nie pomylił i mieliśmy 1:0 dla Fit-Morning Gredar Futsal Brzeg. Doskonałą szansę na wyrównanie miał Sebastian Wojciechowski. Reprezentant Polski potężnie huknął z dużej odległości, ale futsalówka uderzyła w słupek. Najgroźniejszy strzelec gospodarzy, który w ostatnim meczu zaliczył hat-trick ponownie przypomniał o sobie w 11 minucie. Victor Andrade tym razem popisał się doskonałą precyzją, podwyższając na 2:0. Co ciekawe, brzeżanie nie stwarzali wielu w sytuacji, ale gdy już do nich dochodzili byli w tym niezwykle skuteczni. Do przerwy miejscowi mieli zatem zapas dwóch goli.

Druga połowa nie zaczęła się dobrze dla biało-czerwonych. W 23. minucie na 3:0 podwyższył Paweł Boczarski. Taki rezultat zmusił leszczynian do bardziej otwartej gry. Radosny futsal efekty przyniósł niemal natychmiast. W przeciągu minuty biało-czerwoni zdobyli dwie bramki, a ich autorami byli kolejno: Kacper Konopacki i Jakub Molicki. Gredar zupełnie zgubił rytm i już do końca meczu trwało oblężenie bramki Jakuba Budycha. Ten okazał się bohaterem miejscowych, bo bronił w sytuacjach, które wydawały się nie być do obrony. Mimo usilnych prób ze strony podopiecznych Tomasza Trzandla, gospodarze osiągnęli swój cel i 3 punkty zostały w hali beniaminka. Fit-Morning Gredar Futsal Brzeg pokonał GI Malepszy Futsal Leszno 3:2.