Twardowski: Zabrakło konsekwencji

Wynikiem 3:3 zakończyło się wyjazdowe starcie Leszna w Mosinie, które rozegrane zostało w minioną sobotę. Jedną z jaśniejszych postaci biało-czerwonych był Filip Twardowski.

Goście mogą mówić o sporym szczęściu. Do przerwy przegrywali 0:3 i nic nie wskazywało na to, że zdołają wywalczyć jeden punkt. Ostatecznie, dzięki lepszej skuteczności w drugiej połowie, leszczynianie zdołali zremisować. – Faktycznie, w Mosinie rozegraliśmy jak do tej pory jeden ze słabszych meczów. Cieszy jednak to, iż mimo tego, że gra nie układała się nam, tak jakbyśmy tego chcieli, potrafiliśmy do końca walczyć o korzystny rezultat – stwierdził Twardowski. – Z mojej perspektywy wydaje mi się, że zabrakło nieco konsekwencji oraz „dostawienia nogi” w najważniejszych sytuacjach. Na pewno trenerzy przeanalizują spotkanie jeszcze raz lub dwa i powiedzą nam w czym tkwił problem, a my wyciągniemy z tego wnioski – dodał.
 
Dopiero po strzeleniu drugiego gola, przyjezdni złapali wiatr w żagle. W samej końcówce, popisową akcją popisał się duet Damian Drewnowski-Jakub Przymus. – Moim zdaniem, kluczowym momentem było zdobycie przez nas drugiej bramki. Pomyślałem wtedy, że jest nawet możliwe zdobycie kompletu punktów – wyjawił popularny „Twardy”.
 
22-latek zaliczył kolejne udane zawody. Częstokroć stawał na wysokości zadania i ratował swój zespół znakomitymi interwencjami. – Moje podejście jest proste. Wszystkie zwycięstwa, remisy, czy porażki to zasługa całej drużyny. Fajnie, że udało się odbić kilka piłek, jednak w głowie mam tylko te, które wpadły do siatki – przyznał skromnie golkiper.
 
W nadchodzącą niedzielę, GI Malepszy Futsal podejmie Celulozę. By liczyć się w walce o trzecie miejsce, gospodarze powinni wygrać. Taki jest też cel. – W tym meczu zadowoli nas tylko i wyłącznie triumf. Własna hala, licznie zebrani kibice, którym dziękujemy za wsparcie i doping, to powody dające motywację na przełamanie ciągłych remisów z tym rywalem – zakończył.