Tobiasz Musielak po meczu w Lesznie

Zespół Unii Leszno we wczorajszym spotkaniu przeciwko Włókniarzowi Częstochowa pokazał, że atut własnego toru potrafi wykorzystać do maksimum. Praktycznie cała szóstka zawodników zaprezentowała się wspaniale. Jednym z sześciu wspaniałych był Tobiasz Musielak.
Junior Unii, Tobiasz Musielak, występem przeciwko drużynie Włókniarza udowodnił, że jest on niezwykle ważnym ogniwem w talii Romana Jankowskiego. – Nie było najgorzej, aczkolwiek miałem mały problem na startach, ponieważ cały czas podnosiło mnie w górę – tłumaczy. – Starałem się opanować sytuację, ale mi to najwyraźniej w świecie nie wychodziło – wyjaśnia. – Refleksowo wyglądałem dziś dobrze, jednak najważniejsze jest to, że wszyscy w zespole spisali się świetnie i udało nam się wygrać. Miejmy nadzieję, iż w meczu z Gorzowem zaprezentujemy się podobnie – dodaje pełen nadziei zawodnik.

Z taką efektywną a zarazem efektowną jazdą drużyna leszczyńska nie stoi wcale na straconej pozycji przed ćwierćfinałowym spotkaniem z faworyzowaną Caelum Stalą. – Faktycznie. Nieźle wyglądał dzisiaj tor, który praktycznie wszystkim odpowiadał, dlatego cała drużyna pojechała bardzo dobrze – przyznaje popularny Tofeek.

Początek sezonu w wykonaniu młodzieżowców Unii Leszno nie był zbyt dobry. Teraz karta się odwróciła i można powiedzieć, że juniorzy stali się drugą siłą ekipy, spisując się znakomicie. – Może nie znakomicie, ale jest coraz lepiej. Z meczu na mecz staramy się jechać na miarę swoich możliwości. Cały czas jednak próbujemy dojść do perfekcji, jeżeli chodzi o sprawę sprzętową. Chcemy wygrywać i jak na razie nam to wychodzi – zakończył Tobiasz Musielak.

Łukasz Kaczmarek