T. Musielak: Szkoda ostatniego biegu

We wczorajszym spotkaniu pomiędzy Unią Leszno a Unibaksem Toruń formą, nie po raz pierwszy w tym sezonie, błysnął Tobiasz Musielak. Zawodnik gospodarzy na torze leszczyńskim czuł się jak ryba w wodzie, gromadząc pokaźną sumę siedmiu oczek w trzech startach.
To były bardzo udane zawody dla ekipy leszczyńskiej, która nie dała żadnych szans swojemu rywalowi. – To był bardzo dobry występ drużyny i mój indywidualny również. Szkoda trochę ostatniego wyścigu, praktycznie byłem już przed Rune Holtą, nie wykorzystałem jednak swojej szansy, aby go wyprzedzić – mówi Tobiasz Musielak.

Niewielu kibiców stawiało dziś na tak wysokie zwycięstwo Unii. Wszyscy zawodnicy udowodnili jednak, że są drużyną, która potrafi zmobilizować się w najważniejszych momentach. – Wszyscy w roli faworyta stawiali Unibax. W naszym zespole świetnie zaprezentował się Damian Baliński, powracający po kontuzji. Do naszego zwycięstwa przyczyniło się to, że wszyscy punktowali równo – przyznał popularny Tofeek.

Tuż przed rozpoczęciem zawodów uwagi odnośnie stanu toru zgłosił zespół przyjezdny z Torunia. – Goście przyjechali do Leszna i myśleli, że przygotują tor pod siebie. Na ich nieszczęście wpadli w dołek, który sami sobie wykopali a my natomiast to wykorzystaliśmy – stwierdził młodzieżowiec biało-niebieskich.

W przeddzień zawodów ligowych, Tobiasz Musielak ścigał się na torze we Wrocławiu w Finale Srebrnego Kaku. 18-latek zgromadził dziewięć punktów i zajął szóstą pozycję. – Mogło być lepiej. Naprawdę szkoda – skomentował krótko swoją postawę utalentowany junior z Leszna.

Łukasz Kaczmarek