Polański: To dla mnie coś nowego

Drugiej porażki w tym sezonie doznali nasi futsaliści. GI Malepszy Futsal Leszno uległo na własnym parkiecie AZS UZ MOSiR Zielonej Górze 2:4. Przy jednej z bramek, asystę zanotował Marcin Polański.

Dla pochodzącego z Góry zawodnika są to pierwsze kroki na tym poziomie rozgrywek. – To dla mnie coś zupełnie nowego. Nigdy nie miałem okazji grać na szczeblu II ligi futsalu. Jestem zadowolony, że mogę reprezentować klub z Leszna i pomagać zespołowi w zdobywaniu punktów. W tym sezonie, głównym celem jest zgranie się z drużyną – powiedział.
 
Lider tabeli pokonał biało-czerwonych, ale nie bez problemów. W drugiej połowie, gospodarze wysunęli się na prowadzenie i zielonogórzanie zmuszeni byli do odrabiania strat. – To był bardzo trudny mecz. Próbowaliśmy stawić czoła liderowi, lecz nie udało się zapunktować, mimo tego, że stworzyliśmy sobie dogodne sytuacje. Przeciwnik wykorzystał swoje szanse, a nam zabrakło przede wszystkim skuteczności – uważa.
 
Pomimo niekorzystnego wyniku, cieszyć może frekwencja. Niedzielna potyczka, połączona z uroczystościami, przyciągnęła na trybuny hali Trapez sporą rzeszę kibiców. – Organizacja imprezy stała na wysokim poziomie. Pierwszy raz w życiu mogłem wystąpić przy tak licznej publiczności. Fani wspierali nas głośnym dopingiem i motywowali w każdej akcji – przyznał 19-latek.
 
W nadchodzącą sobotę, podopieczni Tomasza Krysiaka i Krzysztofa Kaczmarzyka zmierzą się na wyjeździe z Elegant Orlikiem Mosina. W pierwszym spotkaniu tych ekip w Lesznie, rywal wygrał 5:3. – Jedziemy tam po zwycięstwo. Chcemy zrewanżować się i udowodnić, że porażka u siebie była wypadkiem przy pracy. Jesteśmy pełni optymizmu – zakończył Polański.

Rozmawiał: Łukasz Kaczmarek