Pogrom przy Strzeleckiej

W zaległym meczu III ligi piłki nożnej Polonia 1912 Astromal Leszno poległa na własnym boisku aż 2:7. I choć pierwszego gola zdobywali leszczynianie, skończyło się pogromem, a trzy punkty zapisali na swoim koncie piłkarze Nielby Wągrowiec.

W środowe spotkanie lepiej weszli miejscowi. W 13 minucie pięknego gola z kilkudziesięciu metrów strzelił Igor Vons. Kilka minut później arbiter podyktował bardzo kontrowersyjnego karnego dla rywali. Tym razem nie sprawdziło sie powiedzenie, że "karny, to jeszcze nie gol". Bramkarz Polonii nie miał szans wybronić bardzo poprawnie wykonanej jedenastki.

Po stracie bramki podopieczni Aleksieja Tiereszczenki jakby stracili wigor. Przyjezdni jeszcze przed przerwą wbili dwa gola i losy spotkania  już wtedy wydawały się już być przesądzone. Tuż po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę sędzia kolejny raz odgwizdał rzut karny dla Nielby, która bezlitośnie go wykorzystała. Kilkanaście kolejnych minut, to następne bramki dla przyjezdnych. W międzyczasie, z powodu kontuzji boisko opuścił Grabski. Szkoleniowiec miejscowych na boisko wpuścił drugiego bramkarza, Anusiewicza posyłając w pole. Honorową bramkę dla Polonii zdobył Juchacz, jednak ostateczny rezultat brzmiał dla naszego zespołu druzgocąco, 2:7.

Daniel Nowak