Piętnaście bramek w Trapezie

Aż piętnaście bramek padło w sobotniej konfrontacji GI Malepszy Futsal Leszno z Dreman Opole Komprachcice. Ostatecznie trzy punkty zostały w Lesznie.

Już w dziewiętnastej sekundzie wynik otworzył Piotr Pietruszko. Chwilę później, po błędzie Noela Charriera na tablicy mieliśmy już remis. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Hubert Olszak, którego świetnie obsłużył Rajmund Siecla. W 14. minucie na 3:1 podwyższył Jakub Molicki. W dalszej fazie przewagę mieli goście, dokumentując to jedną bramką Marcina Grzywy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:2, ale był to dopiero zwiastun wielkich emocji.

Na początku drugiej połowy rzut wolny wykorzystał Serhii Fil i znowu mieliśmy remis. W 27. minucie po zamieszaniu pod leszczyńską bramką na prowadzenie, po raz pierwszy w tym meczu wyszli goście. Rywale grali jednak agresywnie i szybko kumulowali faule. Miejscowi otrzymali przedłużony rzut karny, który na gola zamienił Piotr Pietruszko, doprowadzając do remisu. Beniaminek zaskoczył po raz kolejny i po bramce zdobytą głową mieliśmy 4:5. Wtedy podopieczni Tomasza Trznadla znowu otrzymali rzut karny i ponownie bezbłędny był Piotr Pietruszko. W 33. minucie kapitalnego gola z większej odległości zainkasował Vitalii Lisnychenko, który wyprowadził biało-czerwonych na jednobramkowe prowadzenie. Po trzeciej, nieudanej próbie Piotra Pietruszko z przedłużonego rzutu karnego do czwartego z kolei podszedł Adrian Niedźwiedzki i okazało się, że była to świetna decyzja. Przyjezdni zdjęli bramkarza i stracili kolejną bramkę. Na tablicy wyników mieliśmy 8:5 i wydawało się, że mecz jest zamknięty. Nic bardziej mylnego. Goście walczyli dzielnie, grając z przewagą jednego zawodnika. Czasu starczyło jednak tylko na dwie bramki i ostatecznie GI Malepszy Futsal Leszno pokonał  Dreman Opole Komprachcice 8:7.

Po tym zwycięstwie leszczynianie awansowali na piątą pozycję w tabeli. Mają spore szanse, by ją obronić, bo do końca ligowych zmagań pozostały tylko dwie kolejki.