Okresy dobrej gry to za mało

Po niezłym spotkaniu Real Astromal Leszno ostatecznie przegrał we własnej hali z faworyzowanym Śląskiem Wrocław 21:28.

Początek należał do wrocławian i wydawało się, że ten mecz pójdzie jednym kierunku. Podopieczni Macieja Wieruckiego złapali jednak odpowiedni rytm i 13. minucie na tablicy wyników mieliśmy remis po 8. Niestety druga część pierwszej połowy w sposób zdecydowany należała już do rywali. Po trzydziestu minutach na tablicy wyników mieliśmy rezultat 8:16.

Po zmianie stron leszczynianie radzili sobie całkiem nieźle. W pewnym momencie zredukowali przewagę Śląska do zaledwie pięciu oczek. Potem rywale znowu odskoczyli, ale i tym razem miejscowi byli w stanie powrócić do tego meczu. Na dziewięć minut przed końcem wynik brzmiał 20:24 i przyjezdni wciąż nie mogli czuć się zwycięzcami. Gospodarze mieli swój moment i mogli pokusić się o niespodziankę, ale swojej szansy nie wykorzystali. W ofensywie zabrakło spokoju i przede wszystkim skuteczności. Ostatecznie Real Astromal Leszno uległ na własnym parkiecie ze Śląskiem Wrocław 21:28.

Real Astromal Leszno – Śląsk Wrocław w obiektywie