Musielak: Kosztowało mnie to punkt

Tobiasz Musielak był jednym z liderów Fogo Unii Leszno podczas niedzielnego, inauguracyjnego meczu PGE Ekstraligi w Lesznie. Przypomnijmy, iż podopieczni Adama Skórnickiego wysoko pokonali GKM Grudziądz 54:36.

Tuż po spotkaniu odbyliśmy krótką rozmowę z nowym kapitanem Byków. Okazuje się, że zawodnik startował na sprzęcie z zeszłego sezonu. – Ja jestem zadowolony z tego, że sprzęt którzy w zeszłym roku działał świetnie, w tym sezonie również jest bardzo dobry. To praktycznie zero zmian w stosunku do zeszłego sezonu – zdradził Tobiasz Musielak.

Żużlowiec Fogo Unii Leszno do zawodów przystąpił niezwykle skoncentrowany. Podczas meczu nie śledził nawet wyniku spotkania. Skupiał się na dobrym występie. – Jest to spora zaliczka jednak pamiętajmy, że Grudziądz również będzie miał atut własnego toru. Rzadko tam jeździmy, więc czeka nas bardzo ciężki mecz – uważa zawodnik.

Tegoroczny sezon jest dla Musielaka sporym wyzwaniem. Został kapitanem zespołu, a do tego w pierwszym spotkaniu wystąpił z numerem 11. 10 punktów wywalczonych przez tego zawodnika dowodzi, że decyzja Adama Skórnickiego była jak najbardziej słuszna, – Kiedy dowiedziałem się, że jadę jako prowadzący parę, bardzo się ucieszyłem. Oczywiście chciałbym, aby tak było rownież w kolejnym spotkaniu, jednak to nie jest moja decyzja – mówił.

Ozdobą niedzielnego spotkania w Lesznie była rywalizacja Tobiasza Musielaka i Krzysztofa Buczkowskiego w biegu piętnastym. W pierwszej fazie Tobiasz nie zrozumiał sie z Nicki Pedersenem. Stracił nieco dystansu i musiał nadrabiać straty. Zawodnik do końca walczył o dwa punkty. Kiedy na ostatniej prostej wydawało się, że atak na Buczkowskiego wreszcie sie powiedzie, rywal odbił pozycję  – Chciałem zachować się w stosunku do Krzyśka fair i zostawiłem mu miejsce przy bandzie. Skontrowałem więc motocykl i kosztowało mnie to jeden punkt. Uznałem, że zdrowie kolegi jest ważniejsze – zdradził kapitan Fogo Unii Leszno.

Daniel Nowak