Elitserien zbawieniem dla Bally’ego

W niedzielę na Stadionie im. Alfreda Smoczyka, Fogo Unia Leszno odniosła czwarte zwycięstwo w Enea Ekstralidze w tym sezonie. Biało-niebiescy odprawili z kwitkiem bydgoską Polonię. W spotkaniu udział wziął Damian Baliński.

W meczu z Bydgoszczą, ulubieniec leszczyńskiej publiczności zdobył 5 oczek i bonus w czterech odsłonach. – Nie mogę być zadowolony ze swojego występu. Ciągle czegoś mi brakuje. Cały czas pracuję nad tym, ażeby wyniki były jeszcze lepsze, szczególnie na torze w Lesznie. Z pewnością stać mnie na więcej. Mam nadzieję, iż w najważniejszym momencie wszystko zagra – powiedział, szukający optymalnej formy Damian Baliński.

Fogo Unia Leszno wyrasta na rewelację rozgrywek. Podopieczni Romana Jankowskiego pewnie pokonali rywala i obecnie znajdują się na drugiej pozycji w ligowej tabli. – Wynik drużyny bardzo mnie cieszy. Jesteśmy mocni i stać nas na zwycięstwa. To nad Bydgoszczą było dla nas niezwykle istotne. Wszyscy zawodnicy jeździli na równym poziomie. Zabrakło jedynie moich punktów, ale wierzę, że już niedługo będę skuteczniejszy – stwierdził popularny Bally.

W najbliższy wtorek inauguracyjna kolejka szwedzkiej Elitserien. Drużyna Damiana, Indianerna Kumla, zmierzy się na wyjeździe z Vastervik Speedway. – To okazja do regularnych startów, rywalizacji w zawodach o stawkę. Do tej pory w tygodniu, poza pojedynczymi turniejami, samotnie trenowałem na Smoku. Liczę na to, że właśnie liga szwedzka pomoże mi się odnaleźć – przyznał 35-letni zawodnik.

Rozmawiał: Łukasz Kaczmarek