Było bardzo blisko

W ostatnim w tym roku spotkaniu naszych szczypiornistów ponownie nieznacznie lepszy okazał się rywal. W meczu UKS GOKIS Kąty WrocławskieReal Astromal Leszno padł wynik 19:18.

Leszczynianie do Kątów Wrocławskich wybrali się w bardzo okrojonym zestawieniu. Z różnych powodów w tym starciu nie mogli wystąpić: Jędrzej Królikowski, Mateusz Nowak, Dawid Łuczak, Paweł Radoła oraz Mikołaj Bąkowski. Mimo tego podopieczni Macieja Wieruckiego rozpoczęli z dużym animuszem, od prowadzenia 5:1. I trzeba przyznać, że przewaga leszczynian mogła być jeszcze wyższa, ale gdyby nie błędy w ofensywie. Gospodarze starali się odrobić straty, ale do przerwy wynik brzmiał 9:7 dla Real Astromal Leszno.

Miejscowi dopięli swego w drugiej połowie. W 41. minucie po udanym rzucie karnym gospodarzy na tablicy wyników mieliśmy rezultat 11:11. Chwilę później UKS GOKIS po raz pierwszy w tym spotkaniu znalazł się na prowadzeniu. Domeną gości była jednak dobra obrona i ekipa prowadzona przez Macieja Wieruckiego ponownie zdołała przejąć inicjatywę w tym spotkaniu. Na niespełna 9 minut przed końcem leszczynianie mieli trzy bramki zaliczki i wydawało się, że zdołają sięgnąć po jakże wyczekiwane zwycięstwo. Kluczowa dla losów tego meczu była dość kontrowersyjna kara dla Piotra Łuczaka. Ostatnią bramkę w tym spotkaniu zdobyli miejscowi i UKS GOKIS Kątowy Wrocławskie ostatecznie pokonał Real Astromal Leszno 19:18. Dla gości jest to niestety trzecia w krótkim odstępie czasu porażką różnicą jednego gola.